Pod Dworem Artusa w Gdańsku zorganizowano protest, w którym uczestniczyło około 200 osób z różnych środowisk, w tym Ukraińców, Białorusinów i Polaków. Manifestacja miała na celu wyrażenie sprzeciwu wobec polityki administracji Donalda Trumpa, która zdaniem protestujących osłabia Ukrainę. Uczestnicy głośno artykułowali swoje zaniepokojenie poważnymi skutkami tej polityki w kontekście konfliktu z Rosją.
Na zgromadzeniu powiewały flagi Polski, Ukrainy, Białorusi oraz Unii Europejskiej, co symbolizowało jedność w obliczu zagrożeń. Jedna z uczestniczek manifestacji trzymała transparent z hasłem, które podkreślało dramatyczną sytuację, w jakiej znalazła się Ukraina, przypominając jednocześnie, że wojna to nie gra. Uczestnicy pytali, jak można ignorować takie różnice jak między agresorem a ofiarą, wskazując na niepokojące wypowiedzi prezydenta USA obejmujące zarówno Ukrainę, jak i Rosję.
Podczas wydarzenia wypowiadano się na temat istotnych, brutalnych faktów dotyczących konfliktu, takich jak ataki na cywilów oraz brutalności wojny, które były centralnym punktem wystąpień. Przemek Janas, reprezentujący Obywateli RP, zaapelował o większą aktywność Europy w obliczu zagrożeń, podkreślając potrzebę solidarności z Ukrainą. Zwrócono też uwagę na to, że obojętność w takich kwestiach prowadzi do tragicznych skutków.
Protest zorganizował Komitet Obrony Demokracji Region Pomorze wraz z Obywatelami RP oraz przedstawicielami ukraińskich i białoruskich społeczności w Gdańsku. Zbieżność wydarzeń z równie ważnym protestem w Krakowie pod konsulatem amerykańskim podkreśla znaczenie i rosnące zaangażowanie społeczeństwa w sprawy międzynarodowe oraz wsparcie dla Ukrainy w trudnych czasach.
Źródło: Urząd Miasta Gdańsk
Oceń: Protest w Gdańsku przeciwko polityce USA wobec Ukrainy
Zobacz Także