Ostatnie działania gdańskich strażników z Referatu Ekologicznego przypominają o ważnej roli, jaką wszyscy odgrywają w ochronie dzikiej fauny. Dzięki odpowiedzialności mieszkańców oraz szybkiej reakcji służb, udało się uratować dwa młode zwierzęta. Wzruszające chwile związane z ich ratowaniem podkreślają znaczenie współpracy ludzi i natury. Lokalne działania przypominają, jak małe wsparcie potrafi ocalić życie.
12 maja miało miejsce kilka niecodziennych interwencji, które pokazują, że natura czasami potrzebuje ludzkiej pomocy. W godzinach porannych strażnicy zostali wezwani na ulicę Nowatorów, gdzie zdezorientowany młody zając znalazł się w niebezpiecznej okolicy. Na szczęście, jeden z przejeżdżających kierowców zareagował natychmiast, zatrzymując samochód i udzielając opieki maluchowi do momentu przybycia służb. Po dokładnej ocenie sytuacji, zajączek trafił do lecznicy, gdzie zapewniono mu odpowiednią pomoc weterynaryjną.
Około pół godziny później, strażnicy wyruszyli na kolejne wezwanie, tym razem na ul. Orląt Lwowskich. Operator koparki natrafił na małego borsuka, który wpadł do wykopu i nie miał sposobu, by się wydostać. Na szczęście budowlańcy, dostrzegając zwierzę w tarapatach, skontaktowali się z odpowiednimi służbami. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze użyli profesjonalnej siatki, aby bezpiecznie wydobyć borsuka. Wzruszający moment miał miejsce, gdy po wyciągnięciu ze studzienki borsuk pobiegł do czekającej matki, co pokazuje, jak istotna jest rodzinna więź wśród dzikich zwierząt.
Źródło: Straż Miejska w Gdańsku
Oceń: Interwencje strażników w obronie dzikich zwierząt w Gdańsku
Zobacz Także