W Gdańsku Dzień Motorniczego przypada na 356 osób, które pełnią tę odpowiedzialną funkcję w Gdańskich Autobusach i Tramwajach. Wśród nich znajdują się Bożena i Piotr Lisowie, małżeństwo, które z pasją prowadzi tramwaje od odpowiednio dwóch i dziewięciu lat. Z tej okazji, małżonkowie dzielą się swoimi doświadczeniami oraz proszą pasażerów o wyrozumiałość i kulturę w komunikacji. Tymczasem ich praca wiąże się z dużym stresem i wymaga ciągłej uwagi.
Piotr i Bożena Lisowie to przykład pary, która w pełni oddaje się zawodowi motorniczego. W zajezdni na Strzyży opowiadają o wyzwaniach, jakie niosą ze sobą codzienne zmiany, trwające od 6 do 10 godzin. Stabilność zatrudnienia oraz określone godziny pracy są dla nich istotnymi atutami, jednak zwracają uwagę na presję, jaką niesie ze sobą ten zawód. Obowiązek czujności zarówno w stosunku do innych uczestników ruchu, jak i samego pojazdu, przyczynia się do dużego stresu, z którym muszą sobie radzić.
W rozmowach podkreślają, że istotne jest zrozumienie ich pracy przez pasażerów tramwajów. Proszą o życzliwe podejście, a niewielki gest, taki jak machnięcie ręką czy wypowiedziane „dzień dobry”, znacząco poprawia ich dzień. Dodatkowo, zdrowe wsparcie w gabinecie domowym również odgrywa dużą rolę, dlatego często po pracy dzielą się swoimi doświadczeniami, co pomaga im w rozładowaniu emocji. Z perspektywy Piotra, nikt nie zrozumie motorniczego lepiej niż jego partner wykonujący ten sam zawód.
Źródło: Urząd Miasta Gdańsk
Oceń: Dzień Motorniczego w Gdańsku: Małżeństwo na torach tramwajowych
Zobacz Także




