W Gdańsku ogłoszono decyzję rządu RP o zamknięciu Konsulatu Rosji, podjętą w odpowiedzi na ostatnie wydarzenia związane z dywersją na polskiej kolei. Minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, zapowiedział, że placówka przestanie funkcjonować, czyniąc tym samym Gdańsk bez konsularnego przedstawicielstwa Federacji Rosyjskiej. W przyszłości sprawy konsularne mieszkańcy będą musieli załatwiać w Warszawie. To kolejny krok w polityce rządu związanej z napiętą sytuacją międzynarodową.
Decyzja o zamknięciu konsulatu jest reakcją na ostatnie incydenty, które były związane z próbami zakłócenia funkcjonowania polskiej infrastruktury kolejowej. Wicepremier Sikorski zaznaczył, że wycofanie zgody na działalność placówki w Gdańsku to kolejny krok w dążeniu do wzmocnienia bezpieczeństwa Polski. W wyniku tej decyzji Gdańsk traci ostatnie rosyjskie przedstawicielstwo, a Polacy w tej sprawie będą musieli kierować się do ambasady w Warszawie.
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, również skomentowała tę decyzję, wskazując na konieczność reakcji w obliczu agresji ze strony Rosji. Przypomniała o wcześniejszych działaniach miasta, które obejmowały m.in. odebranie budynku przy ul. Długiej 35, który przez wiele lat był wykorzystywany przez Rosjan jako ośrodek kultury. Właścicielem budynku przy ul. Batorego 15, w którym mieścił się konsulat, ma być polski Skarb Państwa, co może prowadzić do dalszych działań związanych z tą nieruchomością w przyszłości.
Źródło: Urząd Miasta Gdańsk
Oceń: Decyzja o zamknięciu Konsulatu Rosji w Gdańsku
Zobacz Także
